Nasza wspólna przyjaźń rozpoczęła się tak jak należy, od "8. pasażera Nostromo". Niestety nie dane mi było zobaczyć tego filmu w kinie, a szkoda. Pierwsze spotkanie nastąpiło przeszło 30 lat po premierze, w środku nocy. Seans ten na długo pozostanie w mej pamięci. Film oglądałem sam, w pustym domu, gdzieś koło północy. Nie było do kogo uciec po pomoc. Byłem sam na sam z obcym, niczym pasażerowie statku Nostromo. Tak jak ich, wypełniał mnie strach przed zabójczym ksenomorfem.