Przejdź do głównej zawartości

ostatnia rodzina?

 Byłem dziś w kinie. Oglądnąłem. Nie mogłem się doczekać momentu kiedy film będzie miał premierę. Obrazy Beksińskiego zafascynowały mnie od pierwszego wejrzenia(niestety na razie znam je tylko ze zdjęć). Później przeczytałem książkę Magdy Grzebałkowskiej. Wtedy historia tej rodziny mnie pochłonęła.





Jakie wrażenia świeżo po filmie? Zawiodłem się. Jeżeli dopiero planujecie iść do kina, to kasę którą macie zamiar na to poświęcić przeznaczcie na zakup książki Grzebałowskiej. Nie wiem jakie odczucia mają osoby, które nie czytały tej biografii, ale po rozmowie z panią która czytała tylko kilka informacji o samej śmierci malarza - stwierdzam, że opinie będą podobne. "Śmierć została przedstawiona, jakby z ulicy przyszedł jakiś chłopak i go po prostu zabił". Fakt, niektóre sceny pasują do siebie jak pięść do nosa, da się, ale ani to przyjemne w widoku, ani odczuciu.

 Film należy pochwalić za świetne oddanie świata Beksińskich. Mieszkanie, ubrania, charakteryzacja postaci - wszystko tak jak było rzeczywiście. Film oglądamy jak gdybyśmy byli ich gościem. Wielki plus ode mnie za niesamowite połączenie dziennika Beksińskiego (wideo i audio) z grą aktorów, dzięki temu możemy poczuć, że historię opowiada sam Zdzisław, usłyszeć jego głos, zobaczyć członków rodziny.


 To co mnie uderzyło najbardziej to, przynajmniej w moim odczuciu "cenzurowanie" filmu. Czy Dmochowski był taki święty? Gdzie pokazane są ciągłe przepychanki z Beksińskim, kłótnie. Dlaczego napisał tą książkę? Dobra wiem to nie książka, film trwa tylko 2 godziny więc też nie da się wszystkiego wytłumaczyć. Ale na przykład interesujące było by wiedzieć kto dzwoni do Zdzisława informując go o podejrzeniu samobójstwa Tomka. Skąd ma takie przypuszczenia. Sąsiadka? Koleżanka (to Tomek miał jakieś?)? Jak to na prawdę było z tym samobójstwem.
 Historia tej rodziny jest na prawdę niesamowita i nie da się tylko podać kilka "kluczowych" wydarzeń. Tutaj musi być przyczyna, przebieg i skutek. Żal mam też co do ukazania bohaterów. Według mnie postawy te są przedstawione niesamowicie skrajnie - Zdzisław jako psychopatyczny ojciec, Zofia matka Polka, Tomek przejaskrawiony, nie nadający się totalnie do życia. Dom wariatów. Owszem każde z nich posiada te cechy, ale ich osobowości są niesamowicie skomplikowane. Wszystkie te osoby przeżywały kryzysy, miały dylematy, czy to co robią jest słuszne. Nie da się ich jednoznacznie włożyć do jednej szuflady na cały okres życia.

Takie jest moje zdanie. Film według mnie niezły, jednak w pełni dobrze zrozumie go tylko ktoś kto zna historię Beksińskich, nie raz uśmiechnie się widząc dziwactwa Beksińskiego (sprawdzanie jak smakuje proszek do prania). Mogą być oni jednak oburzeni skromnością filmu. Ciekaw jestem jakie odczucia mają inni, przede wszystkim osoby mający pierwszy raz styczność z historią Beksińskich. Zapraszam do komentowania.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

nie chcę żyć w idealnym świecie

Wiem tytuł może przerażać, sugerować, że z autorem jest coś nie tak. Wzbudzać wewnętrzne oburzenie. Zachęcić do czytania, aby móc obalić argumenty autora (na pewno, dlatego dałem taki tytuł!). Już wyjaśniam o co mi chodzi.

szczerość

Długo zastanawiałem się o czym napisać. W głowie obecnie mam taki malutki mętlik, tyle rzeczy do zrobienia, cały czas chodzę rozkojarzony, mając na myśli jedno, a mówiąc drugie. Wiele osób zastanawia się na pewno co z nim nie tak, o czym on bredzi. Super, nie wiedzą o czym myślę, to co mówię wydaje mi się doskonale zrozumiałe, lecz inni mogą tego nie zrozumieć albo co gorsza zrozumieć źle. Dlatego to wszystko wam tłumaczę. I to nazywam szczerością.

o przerwach

Jeśli w przyszłości udałoby mi się złapać złotą rybkę i miałbym możliwość zrealizowania 3 życzeń, myślę, że jednym z nich byłaby możliwość przeżycia niektórych rzeczy ponownie po raz pierwszy. Pierwsze spotkanie z ukochaną osobą, z obecnymi przyjaciółmi, pierwsze westchnienie po pierwszym obejrzeniu ulubionego filmu, przeczytaniu książki, która zmieniła moje życie. Przeżycie tego wszystkiego od nowa, ponowne poczucie tej olbrzymiej fali uczuć - zachwytu, niepewności oraz uczucia, że to jest właśnie to.