Przejdź do głównej zawartości

Logos

„Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę”.

J 10, 15b




Oświecenie, zrozumienie może przyjść do nas różnymi ścieżkami. Czasem pojawia się nagle, wydaje się, że znikąd, kiedy indziej jest owocem długiej podróży, poszukiwań. Możemy je odkryć poprzez wydarzenia, które nas dotykają, szczególnie te najstraszniejsze.

Dla religii księgi, takich jak nasze chrześcijaństwo, jedną z możliwości otrzymywania nauki od Boga jest Pismo Święte. Jeżeli wczytamy się w nie dość dokładnie, poświęcimy chwilę na przemyślenie usłyszanych/przeczytanych słów, możemy wyciągnąć COŚ dla siebie. Osobiście miałem szczęście poznać w swoim życiu osoby, które pokazały mi jak można "dokonywać tych cudów". Dzięki temu wizyta w kościele, usłyszenie niedzielnej ewangelii może być czymś ciekawym, czymś pouczającym. Wiecie, do Biblii trzeba podejść jak do zadania z matury rozszerzonej z polskiego. Musicie ten tekst zanalizować, zinterpretować. Na podstawie zdobytej już wiedzy, przeczytanych książek, przeżyć można odkryć ukrytą w niej naukę. Przy takim podejściu po przeczytaniu, czy też usłyszeniu fragmentu pisma, mogą narodzić się różne przemyślenia. Mnie przytrafiło się to dziś.

Skończyłem właśnie czytać książkę Viktora E. Frankl'a "Człowiek w poszukiwaniu sensu". Są to wspomnienia lekarza psychiatry i twórcy trzeciej wiedeńskiej szkoły psychoterapii, w obozie koncentracyjnym. Frankl w swojej książce opisuje przeżycia więźniów z punktu widzenia psychologa oraz przedstawia podstawy swojej metody psychoterapeutycznej - logoterapii. W myśl podstaw teoretycznych logoterapii, każdy człowiek osobiście decyduje, czy w danej sytuacji zachowa się przyzwoicie lub nieprzyzwoicie. Czynniki: biologiczne, psychiczne i socjologiczne determinują ludzką kondycję, ale nie są w stanie odebrać wolności wyboru.

Według Frankl'a człowiek musi odnaleźć w swoim życiu sens istnienia, w przeciwnym wypadku poddaje się i umiera. Swoją teorię obrazuje na podstawie życia jeńców w obozie koncentracyjnym.

"To, w jaki sposób człowiek akceptuje swoje przeznaczenie i cierpienie, jakie ono z sobą niesie, w jaki sposób bierze na barki swój krzyż, może być dla niego - nawet w najtrudniejszych chwilach - wyjątkową okazją do pogłębienia sensu własnego życia. Może bowiem wbrew wszystkiemu zachować odwagę i bezinteresowność albo walcząc zaciekle o przetrwanie, zapomnieć o swojej ludzkiej godności i zniżyć się do poziomu zwierzęcia. Człowiek może zatem wykorzystać szansę, jaką daje mu życie i wzrastać moralnie na przekór temu, co się z nim dzieje, ale może też ją odrzucić. Jego decyzja świadczy zaś o tym, czy jest godzien swojego cierpienia, czy nie."

Po tej lekturze, kiedy usłyszałem dzisiaj w kościele słowa: „Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę”, nabrały one dla mnie nowego znaczenia. W mojej głowie narodziła się myśl, że tym błotem w naszym codziennym życiu jest wszelkie cierpienie, którego doświadczamy. Choroba, śmierć bliskiej osoby, czy pobyt w obozie koncentracyjnym.  Błoto jest przecież czymś brudnym, nieczystym. Nie chcemy mieć z nim do czynienia. Tymczasem w dzisiejszej ewangelii to ono uzdrowiło niewidomego człowieka. Odzyskał wzrok. Czy podobnie nie jest w przypadku tych wszystkich ludzi, którzy cierpią? Może dzięki nałożeniu na nich tego "błota" mogą oni odkryć sens swojego istnienia. Jak twierdził Frankl, pobyt w obozie koncentracyjnym, przeżycie tego całego cierpienia mogło stać się okazją do wzrostu duchowego. Tego typu wydarzenia są dla nas wielką lekcją życia. Od nas zależy, czy właściwie wykorzystamy daną nam, może przez Boga, okazję. Może to całe cierpienie ma jakiś sens?


"My, którzy żyliśmy w obozach koncentracyjnych, pamiętamy ludzi, którzy chodzili po barakach, pocieszając innych, oddając ostatni kawałek chleba. Być może było ich niewielu, ale są oni wystarczającym dowodem na to, że człowiekowi można zabrać wszystko za wyjątkiem jednej rzeczy: ostatniej z ludzkich wolności - wyboru swojej postawy w każdych okolicznościach, wyboru swojej drogi."




*gr. logos - "sens", jest terminem oznaczającym wewnętrzną racjonalność i uporządkowanie czegoś: świata, duszy ludzkiej, wypowiedzi, argumentu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

nie chcę żyć w idealnym świecie

Wiem tytuł może przerażać, sugerować, że z autorem jest coś nie tak. Wzbudzać wewnętrzne oburzenie. Zachęcić do czytania, aby móc obalić argumenty autora (na pewno, dlatego dałem taki tytuł!). Już wyjaśniam o co mi chodzi.

szczerość

Długo zastanawiałem się o czym napisać. W głowie obecnie mam taki malutki mętlik, tyle rzeczy do zrobienia, cały czas chodzę rozkojarzony, mając na myśli jedno, a mówiąc drugie. Wiele osób zastanawia się na pewno co z nim nie tak, o czym on bredzi. Super, nie wiedzą o czym myślę, to co mówię wydaje mi się doskonale zrozumiałe, lecz inni mogą tego nie zrozumieć albo co gorsza zrozumieć źle. Dlatego to wszystko wam tłumaczę. I to nazywam szczerością.

o przerwach

Jeśli w przyszłości udałoby mi się złapać złotą rybkę i miałbym możliwość zrealizowania 3 życzeń, myślę, że jednym z nich byłaby możliwość przeżycia niektórych rzeczy ponownie po raz pierwszy. Pierwsze spotkanie z ukochaną osobą, z obecnymi przyjaciółmi, pierwsze westchnienie po pierwszym obejrzeniu ulubionego filmu, przeczytaniu książki, która zmieniła moje życie. Przeżycie tego wszystkiego od nowa, ponowne poczucie tej olbrzymiej fali uczuć - zachwytu, niepewności oraz uczucia, że to jest właśnie to.