Przejdź do głównej zawartości

Sofar

Sofar, czyli Songs from room. Kameralne koncerty w sekretnej lokalizacji, ujawnianej zaraz przed samym wydarzeniem. O tym, kto zagra dowiadujemy się dopiero na miejscu. Brzmi tajemniczo i zachęcająco? 

Zdjęcia i plakat pochodzą z profilu Sofar Sounds Kraków

Miałem okazję wziąć udział w kwietniowym koncercie Sofar w Krakowie. Kilka dni przed koncertem dowiedziałem się, że znajduję się na liście uczestników. Bowiem na Sofar nie da się przyjść tak po prostu. Musimy zarejestrować na stronie internetowej Sofar sounds, wybrać interesujące nas miasto i zapisać na nadchodzący koncert. Następnie oczekujemy, czy zostaniemy wylosowani przez system i będziemy mogli przyjść na koncert. Po otrzymaniu biletu możemy zabrać ze sobą jedną osobę.


Idea sekretnych koncertów narodziła się w 2009 roku w Londynie. Rafe Offer, Rocky Start i Dave J. Alexander wybrali się pewnego wieczoru razem na koncert do jednego z pubów. Nie spodobał się im klimat panujący podczas występu. Ludzie rozmawiali, tłukli się butelkami, wpatrywali w ekrany smartfonów. Dlatego postanowili zorganizować własny koncert, podczas którego każdy musi zachować ciszę, bardzo kameralny, tak aby móc być jak najbliżej wykonawcy. Pomysł się przyjął i koledzy zaczęli organizować kolejne sekretne koncerty. Dzisiaj odbywa się średnio 500 koncertów miesięcznie w ponad 300 miastach na całym świecie.


Jak było? Pierwszy raz brałem udział w czymś takim. Koncert odbywał się w warsztacie/pracowni krakowskiej Wytwórni. Pomieszczenie nagrzane promieniami letniego słońca (co z tego, że jest wiosna), w powietrzu unosił się zapach świeżych desek, pod stopami skrzypiał parkiet. Samo miejsce tworzyło niepowtarzalny klimat. Widownia składająca się z około 40-50 osób. Wszyscy siedzieliśmy na podłodze, artyści byli na wyciągnięcie ręki. Podczas tego wieczoru odbył się 3 koncerty, z czego dwa fortepianowe: Sternlumena i Sima Walkera oraz występ wokalny Helaine Vis przy akompaniamencie gitary. Szczególne wrażenie zrobiły na mnie piosenki Helaine, które jak sama powiedziała były bardzo intymne, opowiadające o rzeczach najważniejszych w jej życiu. Podczas jej występu nie raz miałem ciary na plecach. Muzyka słuchana na żywo, z tak bliska jest niesamowitym przeżyciu. Podczas melodii wydobywających się z fortepianu po prostu zamknąłem oczy i odpłynąłem.

Polecam Sofar każdemu, kto uwielbia muzykę. Koncerty te są wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. Formuła organizacyjna wydarzeń jeszcze bardziej pobudza naszą chęć wzięcia w nim udziału. Mi udało się dostać na koncert dopiero za czwartym razem i nie wiem, kiedy będzie kolejny. Z całą pewnością będę jednak zapisywał się na kolejne wydarzenia. W międzyczasie pozostaje mi słuchanie nagrań z koncertów, które są dostępne na YouTube, do czego i was zachęcam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

nie chcę żyć w idealnym świecie

Wiem tytuł może przerażać, sugerować, że z autorem jest coś nie tak. Wzbudzać wewnętrzne oburzenie. Zachęcić do czytania, aby móc obalić argumenty autora (na pewno, dlatego dałem taki tytuł!). Już wyjaśniam o co mi chodzi.

szczerość

Długo zastanawiałem się o czym napisać. W głowie obecnie mam taki malutki mętlik, tyle rzeczy do zrobienia, cały czas chodzę rozkojarzony, mając na myśli jedno, a mówiąc drugie. Wiele osób zastanawia się na pewno co z nim nie tak, o czym on bredzi. Super, nie wiedzą o czym myślę, to co mówię wydaje mi się doskonale zrozumiałe, lecz inni mogą tego nie zrozumieć albo co gorsza zrozumieć źle. Dlatego to wszystko wam tłumaczę. I to nazywam szczerością.

o przerwach

Jeśli w przyszłości udałoby mi się złapać złotą rybkę i miałbym możliwość zrealizowania 3 życzeń, myślę, że jednym z nich byłaby możliwość przeżycia niektórych rzeczy ponownie po raz pierwszy. Pierwsze spotkanie z ukochaną osobą, z obecnymi przyjaciółmi, pierwsze westchnienie po pierwszym obejrzeniu ulubionego filmu, przeczytaniu książki, która zmieniła moje życie. Przeżycie tego wszystkiego od nowa, ponowne poczucie tej olbrzymiej fali uczuć - zachwytu, niepewności oraz uczucia, że to jest właśnie to.